Wysłany: 2012-09-29, 17:01 Zabawki - szaleć czy nie szaleć?
Jak u was z zabawkami w pokoju dziecka?
Szalejecie, żeby nadrobić własne "braki z dzieciństwa" (tak mówi moja teściowa...) czy jednak spokojnie?
Ja ostatnio na http://dobrodziecka.pl/sklep/ kupuję modele aut z PRL-u... może coś jest w tym "nadrabianiu braków"? heh..
Moim zdaniem nie wolno przesadzać pod tym względem,zbyt duża ilość zabawek w pokoju nie jest wskazana. Fajnie byłoby mieć również taki specjalny kosz na te zabawki,tak aby były w jednym miejscu.
Zgadzam się,pod tym względem najlepiej jest być w miarę ekonomicznym,czyli nie kupować zabawek na zapas. Są też takie specjalne kosze gdzie możemy trzymać zabawki dla dziecka.
Te któymi nie bawi się juz nasza pociecha można tez oddać znajomym, którzy maja młodsze dzieci, abo sprzedać - to teraz nietrudne, jest sporo takich miejsc, a chyba najłatwiej jest sprzedaz przez ogłoszenia - jak widac sporo zabawek jest do sprzedania.
Ja jestem też za tym, żeby na zapas nie kupować, bo po co?
A na gwiazdkę to może jakies gry edukacyjne, albo coś z takich edu rzeczy (np z http://szkolnis.pl/ ), grunt, żeby to nie poszło w kąt zaraz po gwiazdce, bo tak się często kończy kupowanie zabawek z reklam przedbożonarodzeniowych...
Myślę, że nie powinno się jakoś strasznie szaleć i kupować dziecku wszystko, co tylko sobie wymarzy. Trzeba znać umiar, ale jednocześnie spełniać choć niektóre zabawkowe marzenia malucha.
Często jednak jest tak, że rodzice znają umiar, ale nadmiar zabawek bierze się po prostu z braku pomysłu na prezent dla dziecka przez znajomych i rodzinę. Wydaje mi się, że najlepiej z taki 'nadwyżkami' można się uporać w prosty sposób, mianowicie wystawiając je na sprzedaż. Być może takim właśnie sposobem trafią one do dzieci, które tych zabawek mają za mało.
Nie szaleć. My mamy zabawek mnóstwo (choć sami nie kupujemy - wszystkie to prezenty, szczególnie od zakochanych dziadków) i w efekcie dzieciak się nimi prawie nie bawi. No bo rozrzucania, deptania itd. nie uważam za zabawę. Co innego kiedy jest u babci, która ma 10 samochodzików na krzyz - potrafi godzinami układać je na dywanie!
Moim zdaniem nie można przesadzać pod względem ilości zabawek w pokoju dla dziecka,z doświadczenia wiem,że im jest ich więcej tym szybciej się nudzą i pójdą w odstawkę do kąta. Miejmy to zawsze na uwadze.
Raczej nie szalałabym z zabawkami, tym bardziej że teraz - nie oszukujmy się - dzieciaki bardzo szybko dorastają do tego, żeby komputer stał się ich główną zabawką.
Dorosłym później zostaje tylko wybrać, czy lepiej żeby to była niezbyt agresywna "pokojowa" farmerama, czy Allods Online czy jeszcze coś innego.
Bo raczej wyperswadować zamiłowanie do gier będzie trudno.
Dziś dzieciaki dostają nowe zabawki na urodziny, mikołajki, święta, imieniny, dzień dziecka oraz bez okazji. Po jakimś czasie okazuje się, że dziecko ma tak dużo zabawek, iż większością się w ogóle nie bawi, a pozostałych nie szanuje. Co gorsza, zabawki się już prawie nie mieszczą w pokoju, a dziecko chodzi po domu i mówi, że...nudzi mu się! Wniosek z tego taki, że zabawek lepiej żeby było mniej niż za dużo, a najlepsze, kreatywne zabawy i tak nie wymagają obecności zabawek w ogóle :P
Moim zdaniem fajnym pomysłem na prezent dla dziecka na pewno może być taki prezent: http://www.odczapy.pl - czapeczki są bardzo oryginalne i kolorowe tak więc bez wątpienia warto jest sobie jedną z nich sprawić ;)
Mi ostatnio spodobały się takie zabawne gadżety tak wiec kupiłam sobie czapkę sama i dla swojego dziecka ! :)
Jestem zadowolona, dziecko również.
Pozdrawiam.
Ważne jest także to,aby zawsze po skończonej zabawie sprzątać wszystkie zabawki i dlatego uważam że w tym celu bardzo dobrze sprawdzają się takie specjalne kosze,dzięki temu nie będą one porozrzucane po całym pokoju.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach