zamierzam wykonać gładź na ścianie cementowo-wapiennej. Farba, którą ściana jest pokryta, miejscami już odłazi.
Stąd moje pytanie:
Czy usunąć tylko łuszczące się kawałki czy może zdrapać wszystko?
Może zmyć jakimś mydłem/ preparatem?
Co do samej gładzi, to myślałem nad użyciem Gipsara Uni, co o tym myślicie? :)
co do gładzi , to robisz coś takiego .. przynajmniej ja tak robię ..
- na pewno zdrapuję te odpadające płaty.
- potem staram się zdrapać ile się da reszty
- to co zostanie nie do zdrapania - rysuję szpachelką , rysikiem jakimś tak żeby porobiły się rowki i miał się gdzie gips potem przyczepić ( rowki robię co kilka centymetrów robiąc kratownicę )
- potem dwa razy grunt ( mieszam go z wodą w proporcjach 2/3 woda/grunt ) i rozprowadzam go dużym pędzlem malarskim ) prawie te paprochy pozostałe ładnie ze ściany zbierze
- co do odstępów po między gruntowaniami to zależy od pogody . Przejedź po prostu ręką i jak po pierwszym razie widzisz że już nic do ręki się nie klei to wtedy jedziesz drugi raz czekasz z dzień
na śnienie rozprowadzasz szpachla około 60 cm z rączką którą możesz złapać w dwie ręce + mała łopatka do dorabiania gorzej dostępnych powierzchni
urabiasz szpachlę w pojemniku 10 litrowym , tak żeby mieć z 5 l masy , konsystencja raczej rzadsza ( ale nie taka żeby się zlewała ze szpachelki ) niż gęsta ( ale to i tak musisz sobie dobrać sam na oko ) zależy np. od twojej siły w rękach
jedziesz raz całą ścianę , czekasz kilka minut i na niezaschniętą jeszcze pierwszą warstwę nakładasz od razu drugą warstwę szpachli
po takim zabiegu powinieneś mieć prawie idealną ścianę , jak jest bardzo krzywa to możesz położyć trzecią warstwę ale to w to naprawdę za zwyczaj nie jest konieczne.
potem czekasz aż wyschnie szpachla i nierówność przecierasz papierem ściernym ( +- 200 ) jak będzie robił rysy to jeszcze mniejszym
potem gruntujesz jeszcze , czekasz aż wyschnie i ścianę masz przygotowaną pod malowanie
no kret to się postarałeś bardzo ciekawie piszesz , jak będę szpachlowała to skorzystam z twoich rad
nad jednym się zastanawiam
Kod:
- potem dwa razy grunt ( mieszam go z wodą w proporcjach 2/3 woda/grunt ) i rozprowadzam go dużym pędzlem malarskim ) prawie te paprochy pozostałe ładnie ze ściany zbierze
czy czasem nie wystarczy jak raz zagruntujesz ale gruntem nierozrobionym z wodą czy nie będzie taki sam efekt ?
już wcześniej pisałem widać że kret zna się na rzeczy
a tam znam , amatorsko bawiłem się w domu z gładzią , w rodzinie mam kilku budowlańców z prawdziwego zdarzenia to mi podpowiadają co i jak także bardziej teorię znam niż praktykę , choć osobiście uważam że nawet nieźle mi to wychodzi ale może temu że po prostu lubię to robić
tak wam powiem wszyscy się napalamy na te gładzie też oczywiście mam w domu a tu niespodzianka ostatnio byłem u brata i co się okazuje dobrze położony tynk i na to farba też ma swój urok , robi się z tego taki fajny baranek i nie głupio to wygląda także prze sobaczenie odradzałem to bratu i właśnie radziłem mu gładzie , ale teraz to już mam mieszane uczucia w sprawie
_________________ Cześć .
znajdź swoją drogę do zdrowia ALVEO
Ja polecam usunąć farbę, bo w takim przypadku nawet zagruntowanie może nie pomóc. Miałam taką sytuację w domu i po krótkim czasie od remontu wszystko zaczęło odpadać. Musieliśmy od nowa robić wszystko.
Z doświadczenia wiem,że warto zdrapac cała farbę,bo potem nie można dokładnie połozyc gładzi. Radzę usunąc wszystko i dopiero potem działac.
A co przeszkadza farba w położeniu gładzi?
Ja zawsze kładę na 2 razy minimum, gdzie pierwsza warstwa pokrywa wszystkie nierówności a druga już troszkę rzadszym materiałem wygładzam.
A jak nie chce mi się szlifować i dobrze schnie to 3 raz lecę, a wtedy już tylko lekko przetrzeć zagruntować i pomalować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach